Plaga Biedronek w Rumi
Kto w Rumi nie mieszka blisko Biedronki? Takie pytanie usłyszałem ostatnio, czekając w kolejce w jednym ze sklepów… Tesco. I kiedy się zastanowić nad odpowiedzią – chyba nie ma w naszym mieście mieszkańców, którzy do najbliższej Biedronki mają dalej niż kilometr.
Portugalskie przedsiębiorstwo Jeronimo Martins nie próżnuje. Od kilku lat cała Polska zalewana jest kolejnymi Biedronkami, które znajdują się w zasadzie wszędzie. Nie inaczej jest w Rumi. Na początku stycznia otwarto nową placówkę – przy ulicy Dębogórskiej, blisko Osiedla Królewskiego.
Jest to szósta Biedronka w mieście. Od otwarcia pierwszej z nich – przy ulicy Dąbrowskiego 76 minęło prawie siedem lat. Kolejne otwierano w 2010 roku (Kosynierów 55), 2011 roku (Grunwaldzka 8), 2013 roku (Starowiejska 13) i 2014 roku (Sobieskiego 14).
Oznacza to, że jeden taki sklep przypada mniej więcej na osiem tysięcy mieszkańców.
Kiedy się zastanowić – Biedronka to naprawdę fajna sieć. Można w niej kupić masę dobrej jakości artykułów w niskiej cenie. Ot, chociażby dzisiaj kupiłem Żywca Marcowego za 1,89 zł. Taniej się nie da. Z drugiej strony – taka ilość Biedronek na tak małej powierzchni może mieć negatywne skutki uboczne w postaci rugowania właścicieli mniejszych sklepów.
Fajnie, że istnieją podmioty, które zastępują nierentowne, drogie sieci. Zastąpienie Delimy Biedronką w Galerii Rumia było strzałem w dziesiątkę. Jednak dobrze byłoby mieć w naszym mieście odrobinę więcej niewielkich sklepów spożywczych z mniej spotykanym, równie dobrym jakościowo asortymentem. Co sądzicie?