W poszukiwaniu centrum Rumi
Centrum Rumi ma dużo wspólnego z takimi miejscami jak Eldorado czy Atlantyda – każdy o nim słyszał, jednak nikt nie jest w stanie powiedzieć gdzie dokładnie się znajduje. W ostatnich latach doszukiwano się go w różnych miejscach – w okolicach obecnego Urzędu Miasta, przy „Bazarze” czy w Starej Rumi. Zainspirowany dyskusjami na ten temat, postanowiłem przyjrzeć się tym propozycjom.
Położone są na historycznym styku dwóch wsi – Rumi oraz Zagórza, co czyni je w pewnym sensie „naturalnym” centrum całego miasta. Umieszczenie tu forum miejskiego połączyłoby dzielnice rozdzielone drogą krajową numer sześć, rozwiązując tym samym problem trapiący mieszkańców od lat.
Z drugiej strony tereny dookoła dzisiejszego Urzędu Miasta należą do najgłośniejszych w całej Rumi. Bliskość ruchliwej drogi oraz torowiska na pewno nie sprzyjałyby ich popularności jako miejsca odpoczynku i rozrywki… a tak wyobrażam sobie współczesne centrum.
Równie interesująca jest lokalizacja w okolicach „Bazaru”, gdzie – ze względu na bliskość lokali usługowych i szkoły – zawsze jest dużo pieszych. Budowa nowoczesnego ratusza pozwoliłaby zrewitalizować straszące przechodniów tereny, które siłą rzeczy stanowią wizytówkę naszego miasta.
Niestety – również tutaj ruch samochodowy jest bardzo intensywny, a propozycje zastąpienia którejś z ulic deptakiem należy włożyć między bajki. Ogromnym minusem centrum w okolicy „Bazaru” jest też ograniczona ilość miejsca. Jest to jednak jedyny punkt, który w sposób naturalny wypełniłby się ludźmi. A to już coś…
Ciekawą, chociaż dość odważną propozycją, jest budowa centrum w Starej Rumi, przy ulicy Chełmińskiej. Trzeba przyznać, że jest to miejsce, w którym można by wybudować efektowny plac bez obawy o brak przestrzeni.
Dookoła jest spokojnie, blisko zlokalizowane są większe (MOSiR) i mniejsze (Salos) obiekty sportowe oraz rynek. Wolne tereny można by zagospodarować na kolejny park – tych nigdy nie za dużo.
Jedyny problem tkwi w tym, że są to obrzeża miasta, a główne ciągi komunikacyjne zlokalizowane są w odległości kilku kilometrów. Tym samym ze wszystkich propozycji ta w największym stopniu wymagałaby sztucznego generowania „ruchu”.
Nie jest to również uczciwy deal wobec mieszkańców Szmelty czy Zagórza, którzy od centrum swojego miasta odcięci byliby niemal całkowicie.
A gdzie Wy widzielibyście przyszłe centrum?
